Szanowni Państwo!
Forum jest nieautoryzowanie, a posty można dodawać bez zalogowania. Dlatego proszę o przemyślane wpisy i merytoryczną dyskusję.
Bardzo Państwa proszę o podpisywanie swoich postów. Ułatwi to porozumiewanie się. Możecie się podpisać nickiem/pseudonimem. Nie musicie podawać ani imienia, ani nazwiska :)
Dziękuję Joanna Gruba
W rankingach spadaliśmy od dłuższego czasu i nikogo to nie obchodziło. Były za to kolejne fikcyjne reformy, np. nałożenie obowiązku habilitowania się w sytuacji oczywistych barier i niejasnych kryteriów. Byłem zapalonym naukowcem, ale zmądrzałem.
1. za takie pieniądze po prostu nie opłaca się harować w nieskończoność.
2. brakuje merytokracji - w każdej chwili możesz zostać kropnięty za drobnostkę i zostać nawozem historii.
3. istnieje cenzura - za poglądy można wylecieć z zawodu lub zostać uwalonym podczas habilitowania się
4. lepiej pisać dla odbiorców w Internecie niż wydawać własne pieniądze na książki zbierające kurz w bibliotekach
5. brakuje rzeczywistego systemu motywacyjnego - reforma wyśrubowuje wymagania a znaczących podwyżek nie ma.
ultracynik
University Ranking by Academic Performance 2018 – 2019.
Nie chce mi się pastwić nad poziomem uczelni w Polsce. Zobaczcie sami:
Nie zapominajcie o najwazniejszej rzeczy o sile napędowej uczelni za oceanem. Tam do jednego worka wrzuca się ludzi z wszystkich krajhów. Osoba która ma do wyboru głod w swoim kraju pochodzenia albo swój rozwój i swojej rodziny na uniwersytecie w ameryce północenj na pewno wybierze rozwój. Mało kto sobie zdaje sprawę z tego jaka to jest walka o stołki i utrzymanie się na nich. To przeludnienie napędza rankingi w krajach które są otwarte na przybyszów. Niestety przeludnienie przyśpiesza a z nim rośnie brutalność z jaką ludzie walczą o limitowane miejsca pracy i trwanie na stanowiskach. To co widać w rankingach i w wygladzie zewnętrznym ludzi nauki w ameryce północnej to jest wierzchołek góry lodowej. Ta droga otwartych drzwi jest ślepą uliczką bo liczba rludności wciąż rośnie a z nią horendalne wymagania odnośnie zatrudnienia.
Moze dlatego, ze u nas nie ma wolnosci w nauce, tylko nadal punktoza? Nie spotkalem sie na Zachodzie z tym, aby ktos patrzyl na jakies listy ministerialne. Kazdy wie, ktore czasopismo jest poczytne i u kogo warto publikowac. U nas sie publikuje w tomach ku czci, bo sie musi, a jak sie publikuje ku innej czci, mozna sie narazic
Oto link do rankingu uczelni The 2019 Times Higher Education World University Rankings w dziedzinie Arts&Humanities:
Może ktoś zna odpowiedź na pytanie dlaczego czeskie, rosyjskie, estońskie, islandzkie uczelnie (nie mówiąc o niemieckich, francuskich, hiszpańskich czy chińskich) czy są w humanistyce notowane znacząco wyżej niż polskie?
Humaniście protestują, że każe im się publikować po angielsku. Czy naprawdę w tych uczelniach wszystko z humanistyki jest publikowane po angielsku?
W Polsce nie ma uczelni z pierwszej setki a na Islandii są trzy, w Czechach jedna. Więcej na stronie:





