Szanowni Państwo!
Forum jest nieautoryzowanie, a posty można dodawać bez zalogowania. Dlatego proszę o przemyślane wpisy i merytoryczną dyskusję.
Bardzo Państwa proszę o podpisywanie swoich postów. Ułatwi to porozumiewanie się. Możecie się podpisać nickiem/pseudonimem. Nie musicie podawać ani imienia, ani nazwiska :)
Dziękuję Joanna Gruba
Trudno jest zmienić cokolwiek na patologicznych uczelniach. Dobrze byłoby wykonać konkretne ruch i zwolnić wszystkich pracowników, albo zwolnić "starych" .pisze:
zwolnić "starych", co to znaczy? Zwolnić starych bez habilitacji?pisze:
Mam na myśli dekomunizację, bo z fałszywymi pseudonaukowcami nauka nie rozwija się. Po prostu mamy za mało naukowców na uczelniach
ARKI
Większości chodzi o rozwój osobisty, a nie pracę od 9 do 17 za dużo lepsze pieniądze. Dlatego zabijanie ostatnich adiunktów na rok przed zniesieniem habilitacji w ogóle jest nieludzkie. Pisać prawdy w tym kraju teraz nikt nie może, na co wskazuje milczenie mediów wobec sytuacji adiunktów.pisze:
Adiunkci mają bardzo słaby PR i bardzo niewiele robią, by nagłaśniać w mediach swoje problemy. Wielu z tych, których znałem ma mentalność niewolnika.
Ja w zawodzie osiągnąłem już wszystko co chciałem osiągnąć. Chodziło mi o rozwój osobisty a nie pieniądze. Ostatecznie doszedłem do prawdy, że "nauka to część ideologii" (w naukach społecznych) i od tego czasu już tylko tkwię w systemie bo trzeba zarabiać. Gdybym zaczął pisać prawdę szybko pożegnałbym się z pracą a przede wszystkim nie byłoby pozytywnych recenzji moich tekstów. Jest to zresztą szersze zjawisko - nawet część profesury zaczyna sobie pozwalać na samodzielne myślenie dopiero po przejściu na emeryturę.
U nas dydaktyczni będą zwalniani w ramach redukcji etatówpisze:
nie mogą zwolnić dużej liczby adiunktów dydaktycznych bo duża ilość nowych przedmiotów do prowadzenia spadnie na adiunktów naukowo-dydaktycznych, adiunkci naukowo-dydaktyczni mają publikować, ścigać się z najlepszymi na świecie, robić habilitację, uczyć studentów jak adiunkci dydaktyczni, działać organizacyjnie i podlegać rotacji, chodzi o to żeby normalnie, dobrze pracować, adiunkci dydaktyczni nie będą podlegać rotacji, mięsem armatnim pozostają adiunkci naukowo-dydaktyczni przeznaczeni do ciężkiej pracy i najczęściej do rotacji ale czy można ich nazwać frajerami???





